Zagłada na Ziemi Gryfa
Autor: Andrzej Kuczkowski
30 stycznia 1933 roku prezydent Niemiec Paul Hindenburg mianuje Adolfa Hitlera nowym kanclerzem. Rozpoczyna się tym samym jeden z najmroczniejszych okresów w dziejach całej Europy, którego konsekwencje odczuwalne są do chwili obecnej.
Od razu po przejęciu władzy partia nazistowska wprowadza w życie swoją zbrodniczą ideologię. Jako wrogów ojczyzny zaczyna się przedstawiać polityków innych opcji, mniejszości narodowe, etniczne i religijne, zostaje zakazana wolność słowa i zgromadzeń. Każdy zaś przejaw oporu zostaje brutalnie spacyfikowany. Już siedem tygodni po dojściu do władzy w bawarskim miasteczku Dachau powstaje pierwszy obóz zagłady, do którego trafiają wszyscy opozycjoniści oraz przedstawiciele środowisk uznanych za wrogie. Wśród nich są ludzie określeni mianem „jednostek aspołecznych”, a więc między innymi żebracy, prostytutki czy osoby uchylające się od pracy. W obozowym kodzie oznaczania poszczególnych więźniów ten typ osadzonych nosił na pasiakach czarny trójkąt skierowany wierzchołkiem ku dołowi.
Idąc ulicą Śluzową (do 1945 roku noszącą nazwę Schlusenweg), leżącą pomiędzy Regą i wpadającą do niej Młynówką, mijamy nieświadomie dom, w którym w czasie II wojny światowej doszło do dramatycznych wydarzeń. Obecnie przy tej ulicy stare, poniemieckie i nieco zaniedbane budownictwo przeplata się z nowymi domami jednorodzinnymi. Do 1945 roku można mówić, że ulica ta była już w zasadzie trzebiatowskim przedmieściem, zabudowana wolnostojącymi domami otoczonymi rozległymi ogrodami. W jednym z nich – oznaczonym wówczas numerem 7 – rozegrał się dramat, o którym Historia zapamiętała dzięki zachowanym dokumentom dotyczącym tej sprawy.
Zacznijmy jednak od początku. 21 kwietnia 1919 to właśnie w tym domu przychodzi na świat Erich Busch, najstarszy z ośmiorga rodzeństwa syn Ericha oraz Margarete. Liczna rodzina mieszka w dwupokojowym mieszkaniu, w którym znajduje się sześć łóżek. Ojciec bohatera naszej opowieści był stolarzem, matka zaś zajmowała się prowadzeniem domu. Z powodu cudzołóstwa małżeństwo to rozpadło w maju 1933 roku. Dziećmi zajęła się Margarete, możemy się tylko domyślać z jakimi problemami musiała borykać się samotna matka. Erich już w dzieciństwie popaść miał w kłopoty. Często uciekał z domu, popełniał drobne kradzieże, włóczył się po okolicy zajmując żebractwem, widywano go w złym towarzystwie. W dokumentach szkolnych na jego temat widnieje wiele niepochlebnych ocen. Podkreśla się głównie jego problemy ze skupieniem uwagi, nieprzestrzeganie zasad higieny, niechęć do bliższych kontaktów z rówieśnikami, niechęć do wspólnych zajęć i gier. Pomimo ukończenia szkoły stopień jego rozwoju określono jako zbliżony do analfabetyzmu.
Sam Erich był wysokim, bo mierzącym 173 cm wzrostu mężczyzną o owalnej twarzy, niebieskich oczach, blond włosach, dobrym uzębieniu. Na pierwszy rzut oka doskonale wpasowywał się w ówczesny aryjski model Niemca. Cechą szczególną były wytatuowane oba przedramiona. Z uwagi jednak na swoje życie i charakter Erich junior został wzięty na celownik nazistowskiego systemu prawnego.
26 maja 1944 roku, przebywając w domu swoich rodziców, zostaje aresztowany i skazany na zesłanie do obozu koncentracyjnego KL Stutthof (obecnie Sztutowo). Trafia do pociągu, który odchodzi ze szczecińskiego dworca o 9.26, aby po ponad 12 godzinach podróży dotrzeć do Gdańska o 21.30. Do samego obozu trafi zaś na następny dzień. Kara ta jest wymierzona za potrójną kradzież, fałszowanie dokumentów oraz stawianie czynnego oporu przy aresztowaniu. W zachowanych dokumentach mowa jest wyraźnie, że osadzenie Buscha w obozie jest niezbędne z uwagi na konieczność jego resocjalizacji.
Obóz ten powstał już 2 września 1939 roku na terenie wsi Sztutowo, oddalonej o nieco ponad 30 km na wschód od Gdańska i do wybuchu wojny znajdującej się na terenie przynależnym do Wolnego Miasta Gdańska. Działał on do końca wojny. Oblicza się, że przez ten największy, w tej części terenów okupowanych, obóz przeszło około 110 000 osób, z czego około połowa zmarła tu z wycieńczenia, głodu, chorób oraz w wyniku znęcania się.
Po zatrzymaniu bohatera tej opowieści zostaje spisany krótki życiorys i charakterystyka aspołecznego, w oczach nazistowskiego prawa, mieszkańca Trzebiatowa. Z powodu kłopotów wychowawczych jakie sprawiał skierowano go do ośrodka wychowawczego, w którym przebywał od 24 marca 1934 do 5 kwietnia 1937 roku. W 1940 roku został wcielony do Wehrmachtu, ale z uwagi na swoją kondycję psychiczną najpierw został dwukrotnie urlopowany, a później ostatecznie zwolniony ze służby. W grudniu 1943 roku Erich został skierowany przez urząd pracy Arbeitsamt Naugard, Nebenstelle Treptow a. d. Rega do pracy w swoim mieście rodzinnym. Nakazano mu stawienie się do pracy na roli, a później w firmie zajmującej się kopaniem studni. W obu przypadkach porzuca on miejsce pracy. Jest to czyn karalny uważany jest bowiem za sabotaż względem kraju. Szybko zostaje wydany wyrok zesłania do obozu koncentracyjnego, a sam Erich zostaje aresztowany w domu swoich rodziców. W czasie zatrzymania dochodzi do szarpaniny. Udaje się go obezwładnić dopiero po tym jak czterech policjantów przygważdża ręce i nogi nieszczęśnika do podłogi.
W spisanych po aresztowaniu zeznaniach Ericha Buscha znajduje się wstrząsający fragment. Oto bowiem poinformowany o zesłaniu do obozu koncentracyjnego prosi o złagodzenie kary i solennie obiecuje uczciwe wypełnianie obowiązku pracy. Swoje występki zaś zrzuca na karb problemów psychicznych. Musiał więc zdawać sobie sprawę z tego czym taki obóz jest i że warunki tam panujące powodowały, iż prawdopodobieństwo przetrwania było niewielkie. Prośba skazańca nie została jednak uwzględniona.
Jakie były dalsze losy więźnia nr 46617 niestety w chwili obecnej nie wiadomo. Nie była to oczywiście jedyna ofiara nazistowskiego aparatu terroru i jego zbrodniczej działalności na Ziemi Gryfa…ale to już temat na zupełnie inną opowieść.